Wstyd

by Furia Gniew

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      30 PLN  or more

     

  • Compact Disc (CD) + Digital Album

    Includes unlimited streaming of Wstyd via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    ships out within 3 days

      35 PLN or more 

     

1.
Obronię cię zawsze i wszędzie. Nakarmię, choćbym sam z głodu padł. Okryję jak tarczą swoim własnym ciałem, byś dziecko szponów zimna nie musiał się bać. Odpędzę wszystkie twe troski i strachy złe w podświadomości ukryte. Wychodząc w nocy nie bój się, zapalę świecę. Już ich nie będzie. Za to w podzięce opluty w twarz. W jednym momencie minęło kilkanaście lat. Ty kurwo, ty szmato, to słowa wdzięczności za lata poświęceń, za ogrom miłości. Gdzie jest mój błąd? Gdzie powód twej złości? Za moją miłość i ciepło oddane. Ty kurwo, ty szmato, to słowa wdzięczności. Tak nowy świat, szacunku naucza. Przyjdziesz przeprosić, przyjdziesz na próżno. Mnie już nie będzie, jest już za późno.
2.
Na jaw wychodzą dzikie perwersje, czyny plugawe, najokrutniejsze. Gdy bez kontroli umysł zawłaszcza: samopas, władza, wygoda i kasa. Wodze puszczają, bez granic fantazja budzi nieznane, chore dewiacje. Poczucie wyższości silniejsze od zasad, wtedy już zbędna pozoru maska. Bezkarność nie ugnie się przed moralnością. Wyuzdane pragnienia uwodzą dostępnością. Bestialska przemoc do wszystkiego zmusi. Przewaga nad słabszym, brutalność kusi. Na własność wykupi, założy kajdany. W amoku oprawca zadaje rany. Po drugiej stronie bezbronna ofiara za wszelką cenę przeżyć się stara. Szantażowana i skrępowana. Wykorzystana w twarz opluwana. Śmierć w oczy zagląda w złowieszczej niedoli. Kat dusi, pomiata i dopierdoli. Oszustwa obojętność i znieczulica oto człowieka prawdziwe oblicza!
3.
Hajs 03:30
Pan demoniczny ma plan. Pozamyka wszystkich w strachu nas. Jak wiecie strach. Zniewala umysł i ogłupia nas. Pan demoniczny ma plan. Nowe bariery, inne potrzeby. Do siebie niechęć, od siebie dystans. Zwiększone ceny, to wykorzysta. Jebane hieny z każdej potrzeby, z krzywdy człowieka, gdy świat już klęka. Hajs, tu czeka hajs. Tak to hajs, podnieca nas! Dla licznych kryzys, brak możliwości. Pierwszej potrzeby towarów brak. Droższy niż ludzkie życie, jest dla was utarg. Zero empatii w ludziach, kupujcie udział. Zróbmy interes życia, puki jest czas. Pierdolić ich męczarnie, liczy się hajs. Hajs, tu czeka hajs. Tak to hajs, podnieca nas!
4.
Hipokryci 04:37
Ogarnięty strachem, stoisz przed katem. Twoje sumienie to właśnie On. Szukasz obrony, drogi ucieczki, wytłumaczenia, nie chcesz sumienia. Niewiele masz do powiedzenia. Oszukać chcesz sam siebie, boisz się cienia. Omamić chcesz nas kłamstwem, swojego odrodzenia. Droga wybrana w kierunku pana. Interpretacja źle dokonana. W twoim umyśle, nie to co w piśmie. Duszy już nie masz, ręce są czyste. Nie wybierasz wiary, by dobrem okryć świat. Lecz swoją podłość chcesz bronić religią. W swym marszu ulicami pokazać chcesz nam postać, której już sam nie potrafisz spojrzeć w twarz. W swej nienawiści tak bardzo chcesz pozostać. Wszystkie wyrządzone krzywdy, wytłumaczyć sobie sam. Używając bożych słów, klinga błyszczy się jak dawniej. By nawrócić ciemny lud, ostrze znów na głowę spadnie.
5.
Skuty 03:51
Tam na szczycie nikt nie słucha głosu twego. Oni liczą go, liczą na niego. Szczekaj więcej w prawo, szczekaj więcej w lewo. Nie trwaj wiecznie, w środku niczego. Dałeś się za psa, więc szczekaj. Więcej w prawo daj głos, więcej w lewo. Nie słowa są ważne, nie znaczenie tych słów. Nie istotne co pragniesz. Ty szczekaj, daj głos! Więcej w prawo więcej w lewo nie trwaj wiecznie w środku niczego. W lesie obietnic, do drzewa przykuty. Łańcuchem swych pragnień, nadzieją, głupotą skuty. Głosy policzone, każdy poszedł w swoją stronę. Dźwięku rozpaczy nie słucha już nikt. To nieważne, że wyjesz. Oni muszą już iść. Teraz już sam sobie radź. Nadzieją, głupotą skuty. Teraz już sam sobie radź!
6.
Zmazałeś niewinność, młodości piękno. Na zawsze już zniszczone, w nienawiść zmienione. Nie pojmuję tego kalectwa umysłu. Jebany defekt rozlał się jak krew. Krew na jedwabnej szacie, szacie duszy. Rozdartej w szmatę, którą dusisz. Jedwabne szaty duszy w rozdarte szmaty. Którymi dusisz! Święty znak, ślepy cały świat. Nietykalny, pozornie czysty kleru świat, święty znak. Za nim stos rozdartych szmat. Jedwabnych szat, młodości, piękna. Ufności skład, kurwa mać! Jak długo jeszcze o tym skrycie? Jak wiele jeszcze czystych szat, w stos brudnych szmat zamienicie? Co za kurwa głupi świat. W lustrze tylko swe odbicie. Uśmiechnięta brudna twarz. A na szyi zobaczycie zakrwawiony święty znak!
7.
Holokaust 03:42
Holokaust, okrutna przeszłość świata. Eksterminacja ludzi na masową skalę. Tyle cierpienia i bólu przez lata musieli oni ścierpieć , musieli znosić stale. Fabryka śmierci, obóz zagłady. Ludzie skazani na pewną śmierć. Niewielki teren, miliony istnień. Co dzień stawało tysiące serc. Masowy mord na wielką skalę ślepo zataczał zbrodniczy krąg. Nie wiele z życia im pozostało. Tylko modlitwa splecenie rąk. Ogromna mogiła, a w niej dziesiątki zwłok. Tu pamięć nie zgniła, otwiera wieczny krąg. Masowy grobowiec, a w nim miliony ciał. To jest ich koniec, czy bóg tak chciał? A po modlitwie, amen mówiono. Ludzie szeregiem do gazu szli. Tam w krematoriach ciała palono. Ogień w nich nie gasł, stale się tlił. Wysokie kłęby czarnego dymu. Oznaką czasu palenia zwłok. Wylatywały stale z kominów symbolizując ostatni ich krok. Krok ku wieczności, wolności duszy. Końca ich męki, końca katuszy. My pamiętamy!
8.
Podziały 04:16
Z pierwszego podziału wynika tak wiele banałów. Nie ważnych słów, zdań, myśli, gestów z jednego banału. Durnych, pełnych stresu dni. Paranoja puka do każdych drzwi. Nieufny człek, agresja, wstręt. Brak logiki w tym wszystkim, efekt lawiny. Przecież to nie wojna, nie wojna nas wszystkich. Marnujemy tylko czas, za was, kurwie syny, do gardeł skacząc swych, na waszej smyczy. Przecież to absurd, nie mam już sił. Chcę się uwolnić, nie mam już sił. Inne wartości, inne potrzeby mam. Dajcie kurwa żyć! To wy dajcie sobie w pysk! Niech już nikt nie musi ogłupiony bronić waszych wartości. To wstyd, gdy cierpi inny, a nie ty! To wstyd, znów podział, ja i ty! To wstyd, gdy cierpią inni, a nie my! To wstyd, my giniemy, a nie wy!

about

Vocals: Kruk
Guitars: Pierdas, Sznek
Bass: Pion
Drums: Olek

Recorded at InventSound Studio, Bydgoszcz in 2021 and 2022. Mixed and mastered by Szymon Grodzki.
Cover artwork by Pavulon Art
Booklet design by Seeg Design
All music by Furia Gniew. All lyrics by Furia Gniew.

credits

released April 1, 2023

all rights reserved

license

all rights reserved

tags

about

Furia Gniew Gniew, Poland

Furia Gniew

Death/Thrash/HC

Our band has been founded in Gniew Town in Poland in 2002. In current lineup we play since 2006.

Band members:
Olek- drums
Pierdas- guitar
Kruk- vocals
Sznek- guitar
Pion- bass

Discography:
Demo'n - 2007
Przepaść - 2013
Samosąd - 2017
Wstyd - 2023

Contact:
E-mail
furia2002@wp.pl
Phone:
535045145
... more

contact / help

Contact Furia Gniew

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Furia Gniew, you may also like: